sobota, 1 maja 2010

kartka ślubna i pożytki z nauki w szkole płynące :)



Jako nauczycielka z dosć sporą praktyką czasem zastawiam się nad sensem chodzenia do szkoły...
Otóż przyznać muszę, że trafił się choćby taki pożytek: W podręczniku do angielskiego "Inside out" napotkałam wiersz 85 -letniej Nadine Stair (If I had my life to life over I'd dare...), który zachwyca mnie i stanowi dla mnie niejako manifest programowy- w moim przekładzie traci nieco uroku oryginału, a brzmi mniej więcej tak:

Gdybym miała swoje życie przeżyć jeszcze raz,
zrobiłabym więcej błędów i częściej bym odpuszczała.
Mniej rzeczy traktowałabym serio i częściej wykorzystywałabym okazje.
Zdobyłabym więcej gór i przepłynęła więcej rzek.
Jadłabym mniej fasoli, a więcej lodów.

Może miałabym więcej realnych problemów, ale za to mniej wydumanych.
Cóż, należałam do osób, które rozsądnie i rozważnie przeżywają dzień po dniu.
Były w moim życiu wspaniałe chwile,
lecz gdybym miała przeżyć je jeszcze raz, byłoby ich dużo więcej-
tak naprawdę, tylko one byłyby ważne- chwile, nie zaś planowanie wiele lat naprzód.

Byłam jedną z tych osób, które zawsze podróżują z termoforem, termometrem
i płaszczem przeciwdeszczowym-
gdybym miała odbyć tą podróż jeszcze raz, mój bagaż byłby lżejszy.

Gdybym miała przeżyć swoje życie raz jeszcze,
wcześniej zaczynałabym chodzić boso wiosną
i nie założyłabym butów do późnej jesieni.
Częściej chodziłabym na tańce i nie omijalabym karuzeli.
Zebrałabym więcej stokrotek.

Więc gdybym chciała,przekazać cos, co może moim zdaniem jest ważne...to bylby to wlasnie wiersz Nadine. Wiedziałam też, że kartkę dla Młodszej Siostry chcę wykonać sama- nie zrażającym się brakiem umiejętnosci w tym temacie:) Kiedy więc z Siostrą Starszą- wobec potwornej kolejki do Zoo- ruszysłymy z rodzinami na targ staroci, z radocią wypatrzyłam tam kartkę "Z powinszowaniem imienin" wprawdzie, ale motyw bardzo mi się spodobał. Wycinałam pod presją, że strach zepsuć, bo drugiej przedwojennej kartki nie będzie:P Z racji nie posiadania jakichkolwiek elementów fachowych, kartka została wykonana z:
papieru wizytówkowego
kartki z antykwariatu
lisci tulipana oraz kolczyka (dołączonego onegdaj do "Bravo") użyczonych przez Wisienkę
oraz 2 koralików ze sznura, który zerwał się jakis czas temu
przyznaję, że kleiłam to wszystko Super Glue:)
Mimo całej niefachowosci- mam nadzieję, że Asi i Ronniemu się spodoba

2 komentarze:

  1. Nononono, to ja nie wiedziałam, żeś Ty scrapowo utalentowana;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oto i dowód wyższości uporu nad brakiem talentu:)

    OdpowiedzUsuń