środa, 26 maja 2010

Dzień Matki - jak polubiłam Bravo:)


O tym co robię, napiszę, jak skończę, a póki co: o bardzo milej niespodziance...
mimo silnej chęci poprawy, nadal nie jestem taką mamą jakbym chciała.. o byle głupstwa pękają mi żyłki w oczach z wsciekłosci;)czemu towarzyszy czasem mruczenie pod nosem zawijasów w iscie szewsko- woźnicowym języku... nie stanowię też niestety wzoru prowadzenia domu...Ponadto przyznaję, że choć wiem, że moich dziewczynek będzie dużo mniej w domu, jak dorosną i choć to naturalne, nie umiem do tego podejsć na luzie...A nastoletnie koleżanki mojej córki ech, rzadko, naprawdę rzadko wzbudzają mój entuzjazm i życzliwosć, co oczywiscie skrzętnie skrywam:)
Staram się, żeby dziewczynki czuły się kochane i wartosciowe, może choć częsciowo mi to wychodzi?
No i mimo tych uchybień, już wiele lat temu miałam łzy w oczach gdy Gabi na przedstawieniu przedszkolnym wyrecytowała- nabierając powietrza w pół frazy- wiersz o kochanej mamusi...
Laurcina - jako, że mówi dosc niewiele- zrobila mi dzis zaraz po wstaniu jajecznicę na głowie- tzw "ciaci" jak sądzę, a Gabwisia przygotowała late, z uroczą karteczką (pochodzącą własnie z owej, wspomnianej w tytule gazety )gloszącą "Jestes wspaniała"- a na magnesie do lodówki przyczepiony magnesem był napis "Kocham Cię Mamo"
- wiem, że nie daję zbyt wielu powodów do takich stwierdzeń- tym bardziej się więc wzruszyłam.

4 komentarze:

  1. Czytałam ten wpis już wczoraj... i mi się łzy zakręciły w oczach - tez jestem potrójna mamą:)
    I pomyślałam sobie jak wyglądałby mój dzień mamusiowy, gdybym wszystkie dzieci miała przy sobie...
    Dziś rano przeczytałam Twój wpis w mojej oazie i zdałam sobie sprawę, że mam moje córcie wszystkie trzy przy sobie... choć nie w taki sposób jakbym sobie tego życzyła...
    A kiedyś tam siądę i wypijemy wspólnie herbatę... najlepiej prawdziwą Pu-Erh, względnie mate:)
    Dziękuję Ci za odwiedziny :)
    Wpadaj częściej:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam święcie przekonana, że to grochówka na zdjęciu....tak to jest jak kto ślepawy;)

    OdpowiedzUsuń
  3. czesc,tu Magda z blogu "z reki do reki". napisałaś że jesteś zaintereswana papierami i naklejkami wodnymi, czy to aktualne? jak tak proszę daj mi znać na maila: magda.matraszek@interia.pl POZDRAWIAM!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam na razie dwie dziewuszki ledwie, jednak- wbrew zdrowemu rozsądkowi i medynie na przekór- nie miałabym nic przeciwko, by było nas więcej:)

    OdpowiedzUsuń